Dobry temat. Później wrzucę coś od siebie Co do marginalizowania to o ile mi wiadomo najczęściej rozwijające się bandy mają największy problem właśnie ze znalezieniem 'dobrego' perkusisty. Gitarzystów jak makiem zasiał z czego multum dobrze umie zagrać tylko intro do Nothing Else Matters i Stairway to Heaven ( pod warunkiem, że mają taby )
PS. A Bill Clinton nakurwiał bluesa na saxie.
Mesil
Wysłany: Czw 18:58, 05 Maj 2011 Temat postu: Perkusiści
Jeśli ktoś, jak ja, uznaję, że światek bębniarzy jest grubo pomijany, marginalizowany i niedoceniany przez szturm zafajdanych gitarzystów i inne pochodne to zapraszam do miłego oglądania